Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasteczka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ciasteczka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 stycznia 2025

Ciasteczka migdałowe



Zakochałam się w tych ciasteczkach. Można o nich mówić w samych superlatywach: przepyszne, niewiele z nimi roboty no i przywołują wspomnienia pięknej Sycylii. I znowu sprawdza się zasada, że najlepszym sposobem na odwzorowanie przepisu ze świata, jest wcześniejsze spróbowanie wyrobu w autentycznych okolicznościach. One naprawdę smakują jak we Włoszech.



Ciasteczka migdałowe

3 białka
300g mąki migdałowej (z blanszowanych migdałów)
250g cukru pudru do ciasta
30g cukru pudru do obtaczania ciastek
1 łyżka syropu klonowego lub syropu z agawy lub płynnego miodu
odrobina aromatu migdałowego
2 łyżki amaretto (opcjonalnie)
150g marmolady wieloowocowej lub powideł śliwkowych do nadziewania

Wszystkie składniki połączyć i mielić blenderem przez kilka minut. Przełożyć do miski, przykryć folią i odstawić na 40 minut do lodówki. Po tym czasie formować z ciasta niewielkie kulki, nieco spłaszczyć. Obtoczyć w cukrze pudrze i układać na blaszce przykrytej papierem do pieczenia. Z tej ilości składników wychodzi około 30 ciasteczek na dwóch blachach z pieca. W środku każdego ciasteczka zrobić wgłębienie, do którego z worka naciętego na końcu wciskać marmoladę lub powidła (lub inne nadzienie).
Piec w temperaturze 180 stopni około 20 minut - ciastka powinny być lekko rumiane.
Ochłodzić i przełożyć do szczelnego, metalowego pudełka. Można przechowywać około 5 dni.





 

wtorek, 7 lipca 2020

Ciasteczka lawendowe



Przepis na te ciasteczka przeleżał dobrych kilka lat bez efektu. Co roku obiecałam sobie, że wreszcie go wypróbuję, ale zawsze kończyło się na dobrych chęciach. Wreszcie postanowiłam go wykorzystać. Teraz właśnie moja ulubiona lawenda kwitnie najbardziej z całego sezonu (przynajmniej u mnie).
Ciasteczka okazały się rewelacyjne - lekko aromatyczne, kruche i łatwe w wykonaniu. Póki sezon trawa, warto wypróbować.

Ciasteczka lawendowe

200g masła
3/4 szklanki cukru pudru
1 żółtko
szczypta soli
2 łyżki świeżych kawiatów lawendy (bez łodyżek)
starta skórka z jedenj cytryny i 1 łyżka soku z cytryny
1,5 szklanki mąki pszennej
3 łyżki mąki zimniaczanej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia

Wszystkie składniki połączyć i zagnieść do połączenia ich. Ciasto podzielić na dwie części. Z każdej  uformować wałek o średnicy około 3,5cm, owinąć folią i pozostawić dwie godziny w lodówce. Schłodzone wyjąć i pokroić na 5 mm plastry, ułożyć na blaszce przykrytej papierem. Piec około 14 minut w tremperaturze 170 stopni.





niedziela, 8 grudnia 2019

Pierniczki II










Czas wrócić do starego przepisu sprzed lat. Produkcja jest natychmiastowa, nie trzeba czekać dni, ani tygodni, aby upiec z masy pierniczki. Są przepyszne - lekko chrupkie i aromatyczne. Jest trochę zabawy z karmelem, ale warto się wysilić, bo jego posmak jest wyczuwalny bardzo pozytywnie. Jeżeli ktoś nie jest pewny, czy da sobie radę z karmelem - można użyć zwykłego cukru. Dodaję dwie łyżeczki mielonej kawy i nieco pieprzu. Bardzo polecam.

Składniki (na około 5 blach z pieca)

1 kg mąki pszennej
1/2 kostki margaryny
1/2 kostki masła
1/2 szklanki oleju
1 szklanka cukru (można zrobić z połowy cukru karmel)
3 żółtka
1 całe jajko
2 łyżeczki sody oczyszczonej (rozpuścić w 3 łyżkach mleka)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
25 dag miodu
2 łyżki kakao
1/2 łyżeczki soli
2 paczki przypraw do piernika
2 łyżeczki mielonej drobno kawy
szczypta pieprzu
1/4 szklanki mielonych orzechów włoskich (młynek do kawy jest niezastąpiony)

Sposób wykonania
Z połowy cukru wykonać karmel. W garnku rozgrzewać cukier, aż do rozpuszczenia. UWAGA! Nie kosztować i zachować ostrożność, bo masa jest BARDZO gorąca.
Od razu po rozpuszczeniu cukru, powoli dodawać olej, wymieszać, następnie margarynę i masło, nadal mieszając. Gdy w masie nie ma żadnych grudek, dodać cukier i miód, kakao, przyprawę do pierników, sól, kawę, mielone orzechy. Masę lekko ochłodzić, dodać jajka i wymieszać. Na koniec wsypać mąkę razem z proszkiem do pieczenia i sodą. Dokładnie, ale krótko wyrobić.

Można lukrować i dekorować orzechami, migdałami, rodzykami, kokosem...

Proporcje na lukier to jedno białko + szklanka cukru pudru. Białko ubić, dodać cukier i ucierać około 5 minut.
                                    

niedziela, 17 lutego 2019

Faworki

             

Faworki piekłam zaledwie kilka razy w swoim życiu. Karnawał w tym roku tak długi, że szkoda nie spróbować znowu. Wypiek wydaje się prosty i szybki. Nic bardziej mylnego. Na wyrobienie ciasta trzeba poświęcić co najmniej 20 minut, potem je cienko rozwałkować i oczywiście upiec. Jednak z połowy kilograma mąki można wyczarować kilka dużych talerzy faworków. Płyta indukcyjna sprawdza się rewelacyjnie -  łatwo regulować temperaturę.

Sprawdzony przepis, nieco zmodyfikowany przeze mnie, pochodzi z książki ,,Nowa kuchnia śląska'' pod redakcją Otylii Słomczyńskiej i Stanisławy Sochackiej.



Faworki
0,5 kg mąki pszennej - przesiać przez sito
5 żółtek
1 jajko
3/4 szklanki gęstej śmietany (18%)
2 łyżki masła
2 łyżki spirytusu
cukier puder do posypania faworków
olej rzepakowy do smażenia

Wszystkie składniki, oprócz cukru i oleju, zagnieść i dokładnie wyrobić. Uformować kulę, zawinąć folią i pozostawić w temperaturze pokojowej przez około 30 minut do godziny. Po tym czasie wyrabiać ciasto przez co najmniej 20 minut. Chodzi o to, aby do środka dostało się powietrze, a więc wyrabianie polega na składaniu i rozwałkowywaniu ciasta. Jeżeli dodawać mąkę, to bardzo oszczędnie. Wyrobione ciasto zawinąć znowu folią i włożyć na 30 minut do lodówki. Po tym czasie podzielić na trzy części. Każdą z nich rozwałkowywać bardzo cienko, krajać na paski 10 cm x 3. W środku każdego paska zrobić nacięcie i przełożyć przez nie jeden koniec ciasta - jak na zdjęciu.
Faworki smażyć na bardzo gorącym tłuszczu. Gotowe ciastka układać na papierowym ręczniku, aby odsączyć olej. Oprószyć cukrem pudrem. Gotowe! Najlepsze w ty samym dniu, ale następnego też niezłe.

                 

                 









piątek, 18 kwietnia 2014

Kokosanki






Dzisiaj bardzo dobry przepis na wykorzystanie nadliczbowych białek. Mało pracochłonne bezy kokosowe, miękkie i nadające się do dłuższego przechowywania w zamkniętym pojemniku.

Kokosanki/bezy kokosowe

Na każde białko: 7 dag cukru, 5 dag wiórków kokosowych, 2 łyżeczki soku z cytryny

Ubić sztywną pianę (najlepiej mikserem), nie przerywając ubijania dodawać cukier. Na koniec dodać kokos, sok z cytryny i delikatnie wymieszać. Kłaść łyżką na blachę, wysmarowaną olejem i posypaną bułką tartą, robiąc odstępy ok. 2 cm. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Po 10 minutach obniżyć temperaturę do 150 stopni. Piec około 30 minut. Smacznego!


niedziela, 15 grudnia 2013

Mufinki z budyniem - bardzo łatwe




1/2 masła
2 jaja
1,5 szklanki mąki pszennej
1 duża szklanka (ok. 250 ml) jogurtu, śmietany lub mleka)
1/2 szklanki cukru
szczypta soli
1 cukier waniliowy
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 ugotowany budyń czekoladowy + 3 łyżki kremu czekoladowego (może być rozpuszczona czekolada)
1/3 słoiczka dżemu

Budyń ugotować wg przepisu i gorący zmieszać z czekoladą.
Masło rozpuścić i nieco ochłodzić. Zmieszać z jajkami, cukrem, cukrem waniliowym, jogurtem i wymieszać w blenderze lub utrzeć. Dodać resztę składników i dokładnie wymieszać. Na metalowe foremki nakładać papierowe papilotki, następnie nieco ciasta i budyniu. Przykryć budyń łyżką ciasta. Piec w nagrzanym piekarniku około 20 minut w temperaturze 200 stopni. Dekorować cukrem pudrem.
Z podanego przepisu wychodzi 20 mufinek.

Świetny przepis na niedzielne przed południe. Składniki zawsze są pod ręką, a cały czas od początku przygotowań do gotowych ciastek to nie więcej niż 40 minut.


piątek, 13 grudnia 2013

Ciastka przez maszynkę



Absolutny klasyk wśród klasyków. Bez ciastek przez maszynkę nie ma żadnej większej imprezy. Zwłaszcza lubią je dzieci, ale dorośli też przepadają. Ciastka przez maszynkę wciąż kojarzą mi się z moim dzieciństwem, pomimo, że dzieciństwo moich dzieci jest w rozkwicie i ciastek przez maszynkę upiekło się dziesiątki kilogramów. Można je przygotować kilka dni wcześniej, zamknąć w szczelnym pudełku i niech czekają na swoją kolej, bez nerwówki w kuchni. Oto one.

Składniki:
1 kg mąki pszennej
30 dag cukru
30 dag masła
6 żółtek
1 całe jajo
2 x cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki śmietany



Połączyć masło, cukier, cukier waniliowy, żółtka i całe jajko razem. Utrzeć. Dodać resztę składników i zagnieść ciasto. Może wydawać się trochę suche, ale tak ma być. W razie konieczności dodać jeszcze jedną łyżkę śmietany. Niestety, trzeba przeprosić tradycyjną maszynkę do mięsa na korbkę (a nie elektryczną) i zakupić elementy do ciastek przez maszynkę - z pewnością w małych sklepach można jeszcze takie znaleźć. Piec krótko - około 12 minut w temperaturze 180 stopni. Można lukrować lukrem czekoladowym, ale niekoniecznie. Ten sam przepis sprawdza się w ciasteczkach wykrawanych z foremek.



sobota, 17 grudnia 2011

Pierniczki

Pierników napiekłam się w swojej karierze kuchennej dziesiątki kilogramów. Najczęściej były twarde bardziej lub mniej i ciężkie w wyrabianiu. Poza tym dość tłuste i słodkie. Od dwóch lat mam przepis na pierniki - dla mnie doskonałe. Przepis jest bardzo stary. Z pewnością ma co najmniej 40 lat. Wiąże się z czasami, gdy dzieci w czasie Rorat wrzucały karteczki ze swoim imieniem i nazwiskiem do koszyczka (u nas zresztą nadal jest ten zwyczaj). Pod koniec mszy losuje się kilka nagród. Wtedy jednak te nagrody były jedyne w swoim rodzaju. Gospodyni proboszcza piekła pierniki w kształcie Mikołaja, a ksiądz własnoręcznie naklejał na te Mikołaje obrazki z podobizną świętego. Dzieci podobno były zachwycone i cieszyły się z tego piernika jak z najlepszej zdobyczy. W każdym razie ten przepis pochodzi właśnie od gospodyni księdza.
Piekłam je w tym grudniu już dwa razy, więc kilka wskazówek pod przepisem. Bardzo aktualnych.

PRZEPIS NA PIERNICZKI

1 kg mąki - najlepiej krupczatki
0,5 kg miodu - może być sztuczny
0,25 kg (pełna szklanka) cukru
1 kostka masła lub margaryny
3 jaja
1 szklanka wody lub mleka
2 łyżeczki amoniaku
1 paczka gotowej przyprawy do pierników
2 łyżki kakao
szczypta soli

Razem zagotować miód, cukier, tłuszcz, mleko. Jeszcze do gorącego płynu dodać połowę mąki. Trochę przestudzić, ale jeszcze do ciepłej masy dodać po jednym jajku. Mieszając, dodać amoniak rozpuszczony w odrobinie ciepłej wody, przyprawy, resztę mąki, kakao i szczyptę soli.

Pozostawić masę w naczyniu, w którym była przygotowywana w lodówce. Następnego dnia dobrze wygnieść ciasto, rozwałkować po kawałku i wykrawać pierniki.

Piec krótko (10 minut) w dobrze nagrzanym piekarniku - 200 stopni.

Wskazówki:
- Do masy dodaję jeszcze 1/2 łyżeczki mielonej kawy, 1/2 łyżeczki mielonego imbiru, odrobinę kardamonu i gałki muszkatołowej,
- Ciasto jest dość kleiste, więc przed rozwałkowaniem trzeba dobrze stolnicę podsypać mąką,
- Ciastka są miękkie, im grubsze tym bardziej miękkie,
- Lukruję je następnego dnia po upieczeniu, 2 białka ubijam na sztywną pianę i dodaję ok. 40 dag cukru pudru. Ozdabiam rodzynkami, orzechami, migdałami krojonymi itp.




Ciastka raczej długo nie poleżą, ale po dwóch miesiącach przechowywania w szczelnym pudełku można je jeszcze spokojnie jeść.