Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Śniadanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Śniadanie. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 sierpnia 2024

Chleb pszenno - żytni / bochenek







Od wielu miesięcy noszę się z zamiarem napisania solidnego przepisu na ten chleb. Wciąż mówiłam sobie, że to jeszcze nie ten moment, że jeszcze nie ma perfekcji. Jednak ostatnio ten chleb mi wyszedł średnio i stwierdziłam, że nigdy nie ma gwarancji, że wszystko pójdzie bez problemów. 

Różnego rodzaju chleby piekę od prawie dwudziestu lat, zawsze były to wypieki w foremce lub glinianym garnku. Od roku udaje mi się chleb w postaci bochenka - solidnie zaokrąglonego, kiedyś dla mnie mistrzostwo świata. W warunkach kuchennych jest to możliwe, trzeba spełnić kilka warunków, które staram się wymienić w przepisie. Jest jeszcze 10% intuicji i po prostu uważności. Mąka mące nierówna, nawet z tego samego źródła, temperatura w kuchni również ma ogromne znaczenie. Jednak najważniejsze wydaje mi się dobre przygotowanie zakwasu. Bez tego nie ma szansy na dobrze wyrośnięty chleb. No i oczywiście mąka - zwłaszcza chlebowa pszenna. Kiedyś zastąpiłam ją zwykłą 500- setką i chleb nie był taki wysoki.

Przede wszystkim korzystałam z rewelacyjnej książce ,,Chleb i okruszki'' Elizy Mórawskiej - Kmita. Poniższy przepis jest zmodyfikowaną wersją jednego z jej przepisów. Zmodyfikowałam go tak, aby za każdym razie przy pieczeniu dwóch chlebów wychodził cały kilogram mąki chlebowej pszennej.

Zawsze piekę dwa chleby - robota ta sama, a jeden chleb można zamrozić, albo kogoś obdarować. Podaję przepis na jeden bochenek około 1 kg. Dla dwóch trzeba podwoić ilość składników.

Chleb pszenno - żytni / bochenek

Piekę chleb w piątek po południu, w środę wieczorem rozpoczynam proces wykonania go - zakwas z lodówki dokarmiam mąką żytnią. Jeżeli mam 200ml zakwasu, dodaję tyle samo wody i mniej więcej tyle samo mąki żytniej razowej. Wszystko mieszam w szklanej misce (najlepiej) i pozostawiam na noc przykryte folią spożywczą (uwaga na muszki - bardzo lubią zakwas).

                                               

                                          Zakwas przed wyrastaniem w środę wieczorem


                                                

                                               Zakwas po wyrośnięciu w czwartek rano


Przepis na zaczyn

aktywny zakwas żytni 50g

mąka żytnia razowa lub pszenna chlebowa 40g

woda w temperaturze pokojowej 40g

Wymieszać i pozostawić w misce przykrytej folią około 10 godzin.


Zaczyn przed wyrastaniem w czwartek rano



Zaczyn po wyrastaniu w czwartek po południu


Przepis na chleb - ciasto właściwe

mąka pszenna chlebowa 500g
mąka orkiszowa 50g
mąka żytnia bez otrębów (typ 500)
woda 400 ml
sól 10g
miód 20g
zaczyn 110g

Chleb wyrabiam w czwartek po południu.
Wymieszać wszystkie składniki i wyrabiać przez chwilę (około 7 minut). Przykryć bawełnianym ręcznikiem i pozostawić na 20 minut. Po tym czasie rozpocząć rozciąganie. Dźwignąć i rozciągnąć ciasto. złożyć na połowę i jeszcze raz na połowę(jak chusteczkę). Czynność powtórzyć po 30 minutach, potem jeszcze 3 razy za każdym razem co 40 minut. 
Po tym czasie można uformować bochenek (lub bochenki) i włożyć do koszyczka z bawełnianym materiałem w środku. Zarówno wnętrze koszyczka, jak i ciasto musi być bardzo solidnie posypane mąką - nie może się kleić do materiału.
Pozostawić 30 minut i włożyć do lodówki na jeden dzień. Jeżeli w kuchni jest powyżej 26 stopni, od razu włożyć do lodówki. Surowy chlebek odpoczywa do piątku popołudnia.
Po około 20 godzinach w lodówce można upiec chleb. Nagrzać piekarnik do 250 stopni razem z blachą, na której będzie pieczony chleb. Wyciągnąć wyrośnięty chleb z lodówki i pozostawić na około 30 minut lub krócej gdy jest bardzo gorąco w kuchni. Gdy piekarnik i blacha jest dobrze nagrzana (25 minut), wyciągnąć ostrożnie blachę i przełożyć chleb z koszyczka ,,do góry nogami'', naciąć szybko ostrym nożem. Włożyć do piekarnika i w tej samej temperaturze piec 25 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i jeszcze piec 20 minut. Od razu wyciągnąć z piekarnika i pozostawić na kratce do całkowitego wystygnięcia. Chłodny już chleb przechowywać w chlebaku, owinięty bawełnianym ręcznikiem.


Zmieszane ciasto przed wyrastaniem

                                                   

                                                     Rozciąganie i składanie ciasta

                                               

                                                Chleb po włożeniu do koszyczka przed wyrastaniem

                                           
                                        Dobrze wyrośnięty chleb po około 20 godzinach w lodówce

                                                   

                                                    A tutaj moje dwa wyrośnięte chleby


Uff, pięknie się upiekły















 

niedziela, 26 lutego 2023

Naleśniki z pomarańczą (Crepes Suzette)

 

                

Pierwszy raz zetknęłam się z przepisem na te kultowe we Francji naleśniki w książce Julii Child. Jej przepis jest dosyć skomplikowany, łącznie z przygotowaniem masła pomarańczowego. Stwierdziłam, że to chyba nie dla mnie. Jednak po ostatnim pobycie w Charlotte we Wrocławiu natknęłam się na książkę z przepisami restauracji. Między innymi na naleśniki Suzette. 

Sezon na najlepsze pomarańcze jest właśnie w pełni, a więc spróbowałam i ......zachwyciłam się. Smak jedyny w swoim rodzaju, naleśniki mięciutkie i ten aromat cytrusów! Warto spróbować.

Crepes Suzette (dla około 4 osób)

225 g mąki pszennej (najlepiej 720, ale dałam 550)

250 ml mleka 3,2%

250ml wody gazowanej

2 jajka

2 łyżeczki cukru

1/2 łyżeczki soli

50 g rozpuszczonego masła

1 łyżka startej skórki pomarańczowej

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i odstawić na około godzinę lub dłużej (pozostawiłam w lodówce na całą noc). Smażyć cienkie naleśniki na oleju. W oryginalnym przepisie jest na maśle, jednak stwierdziłam, że trochę za dużo tego masła.

Syrop

75 ml likieru pomarańczowego - opcjonalnie

75 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańcz

75 ml wody

50 g cukru

50 g masła

2 łyżki startej skórki pomarańczowej

Wszystkie składniki połączyć i smażyć chwilę na patelni - do uzyskania lekko gęstego sosu. Można najpierw zrobić karmel z cukru, potem dodać masło i na koniec resztę składników. Na sos kłaść poskładane w chusteczkę naleśniki i przez chwilę podsmażyć na małym ogniu z dwóch stron. Podawać od razu.

W oryginalnym przepisie Julii Child powinno się naleśniki poprószyć cukrem pudrem i polać 1/2 szklanki likieru pomarańczowego i 1/2 szklanki koniaku (zmieszanego) i podpalić. Ja jednak tym razem darowałam sobie :)) I tak były wyśmienite.






wtorek, 20 września 2022

Omlet wytrawny. Wegetariański lub mięsny


Śląsk, na którym mieszkam to wspaniała kuchnia, ale omlet niestety nie jest tutaj tradycyjnym daniem. Pierwszy raz zetknęłam się z nim na....Łotwie. Nie byłam specjalnie głodna, ale przede mną była długa podróż i chciałam zjeść coś średnio kalorycznego. Wybrałam właśnie omlet i zachwyciłam się. Od tego czasu wielokrotnie próbowałam odwzorować tamten smak. Na początku było kiepsko, ale wreszcie się udało i teraz wychodzi idealny. 
Omlet jest świetnym pomysłem, jeżeli chcemy równocześnie przygotować danie wegetariańskie i mięsne. Mam nadzieję, że Wam też się uda.


Omlet wegetariański - wegetariański lub mięsny (patelnia 28 cm) - dla 2 osób

2 jajka
2 łyżki mleka
1 płaska łyżka mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżka soku z cytryny
1 mała cebula
Warzywa (do wyboru, nie muszą być wszystkie) 1/4 papryki
bakłażan, cukinia, pieczarki lub grzyby leśne. Nie za wiele - jak na zdjęciu
natka pietruszki
ok. 50 g.sera gorgonzola lub mozzarella
opcjonalnie: wędlina

Wybrane warzywa pokroić drobno i podsmażyć krótko na maśle lub oleju, zdjąć z patelni.
Oddzielić białka od żółtek. Żółtka wymieszać z mlekiem, mąką, sokiem z cytryny. Białka ubić na sztywno i delikatnie wymieszać z żółtkami.
Masę przełożyć na gorącą patelnię i na połowę przenieść warzywa oraz pokrojony ser gorgonzola lub mozzarella. Posypać pokrojoną natką pietruszki.
Po chwili łopatką zagiąć omlet, przykrywając warzywa. Przykryć patelnię pokrywką i jeszcze chwilę piec. Delikatnie przłożyć na talerz. Udekorować sałatą i pomidorkami koktajlowymi.

                                                        Usmażone warzywa na patelni


                                        Warzywa, ubite białko, żółtka z mąką, mlekiem i cytryną


                                                        Omlet w trakcie smażenia


                                                            Warzywa przykryte połową omleta


 

niedziela, 19 maja 2019

Odrywane bułeczki drożdżowe z pesto


Składniki na te bułeczki są zazwyczaj w lodówce. Nieco mąki, masła, jakaś resztka mleka. Jeżeli nie ma pesto, można je zastąpić mrożonym szpinakiem (zasmażyć z czosnkiem i białym serkiem). Super pomysł na grilla zamiast pieczywa.

Odrywane bułeczki drożdżowe z pesto
30g drożdży
1 płaska łyżeczka cukru
130 ml mleka (pół szklanki)
300 g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
30 dag masła
1 jajko

Drożdże rozpuścić w letnim mleku, dodać mąkę, cukier, sól, jajko i roztopione masło. Jeżeli ciasto jest zbyt klejące można dodać nieco więcej mąki. Wyrabiać około 10 minut, aby ciasto było bardzo elastyczne. Pozostawić do wyrośnięcia 1 godzinę w ciepłym miejscu.
W tym czasie gotowe pesto, (1/2 szklanki) wymieszać z serkiem kanapkowym w proporcji 1:1).

Po wyrośnięciu ciasto rozciągnąć na kwadrat, posmarować farszem i zrolować. Kroić na plastry. Powstałe bułeczki kłaść na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (około 25 cm x 25 cm). Ponownie zostawić do wyrośnięcia na około 30 minut.
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Piec bułeczki 40 minut na złoty kolor.



poniedziałek, 25 stycznia 2016

Naleśniki - przepis podstawowy



Gotowanie wcale nie jest takie łatwe. Łatwe jest po kilku latach doświadczenia w kuchni, wielu wpadkach i błędach. Pamiętam wiele swoich bezowych niewypałów, które lądowały w kurniku (kury przeżyły i zjadły, bo jedzą prawie wszystko). Swoje dziwne polewy czekoladowe, do których nie dodałam wody i wtedy wychodzi coś, czego nawet kury nie zjedzą. Ostatnim moim niewypałem był tort szwarcwaldzki, który wprawdzie nadawał się do zjedzenia, ale do doskonałości bardzo wiele mu brakowało - zarówno wygląd, jak i smak. Takich rzeczy nie pokazuję społeczeństwu. Jednak największym niewypałem w mojej karierze kuchennej były naleśniki. W swojej pewności, że wiem jak się je robi, przez wiele lat zwyczajnie wychodził naleśnikowy bubel. Przypadkiem trafiłam na przepis, pomimo wszystko spróbowałam zachować proporcje i dopiero teraz moje naleśniki są O.K. Cieniutkie, miękkie i łatwo je zwijać. Bardzo ważna jest patelnia - używam ceramicznej.

Naleśniki (przepis na około 10 cienkich)
2 szklanki mleka
1 czubata szklanka mąki pszennej
2 jajka
2 łyżki roztopionego i sklarowanego masła
szczypta soli
do naleśników na słodko: 1 cukier waniliowy

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać - najlepiej mikserem. Zimną patelnię natrzeć odrobiną oleju, mocno rozgrzać i wlać ciasto naleśnikowe. Szybko rozsmarować na cienką warstwę. Smażyć z dwóch stron.



niedziela, 13 września 2015

Ślimaczki drożdżowe z serem na śniadanie



Przepis na ,,ślimaczki'' powstał bardzo spontanicznie....z braku pieczywa na śniadanie. Składniki ciasta drożdżowego są podobne do jagodzinek, ale nieco zmodyfikowane. Przygotowania należy zacząć wieczorem i gotowe ciastka włożyć na noc do lodówki. Rano wystarczy nagrzać piekarnik i upiec. Są niezwykle delikatne i lekko kruche. Można również upiec je od razu, ale nie są aż tak smaczne.

Składniki ciasta drożdżowego
1/2 szklanki śmietany
2 g świeżych drożdży
3 łyżki cukru
3 żółtka
1/2 kostki masła
szczypta soli
1 cukier waniliowy
2 niepełne szklanki mąki pszennej

Składniki masy serowej
35 dag białego sera (użyłam białego ,,Twarogu Delikatnego'' firmy President)
3 kopiaste łyżki cukru pudru
2 kopiaste łyżki budyniu waniliowego
1 całe jajko
1 żółtko
garść rodzynek

Przygotować ,,zaczyn'': ciepłą śmietanę rozmieszać z drożdżami, łyżeczką cukru, łyżeczką mąki i szczyptą soli. Pozostawić w ciepłym miejscu na 20 minut. Do wyrośniętego zaczynu dodać cukier, cukier waniliowy, mąkę oraz rozpuszczone i ochłodzone masło. Wyrabiać przez 5 minut. Jeżeli masa nadal się klei, można dodać nieco mąki.

 
  Ciasto drożdżowe oraz masa serowa

 Przygotować masę serową: wszystkie składniki dokładnie wymieszać

Przygotować ślimaczki:

 
 Ciasto drożdżowe rozwałkować na prostokąt o rozmiarach ok. 30 cm x 25

 Na cieście rozsmarować masę serową

 Zawinąć w rulon

Pokroić na grube plastry i poukładać na blaszce, wyłożonej papierem

Na tym etapie włożyć formę z ciastkami do lodówki (przykryć folią) i pozostawić do rana. Można również pozostawić ciastka 30 minut do wyrośnięcia w ciepłym miejscu. Przed pieczeniem nagrzać piekarnik do 180 stopni, wyciągnąć ślimaczki z lodówki i włożyć do nagrzanego pieca. Piec 35 minut. Posypać cukrem pudrem przed podaniem.

niedziela, 8 marca 2015

Śniadanie do pracy 2





Śniadanie do pracy musi być bardzo szybkie w przygotowaniu. Maksymalnie do 15 minut. Moja propozycja jest jeszcze bardziej błyskawiczna - 10 minut i gotowe. Nie jest to żaden innowacyjny pomysł, ale niedawno dopiero odkryty przeze mnie. Świetna alternatywa dla zwykłej kanapki z pieczywem, albo śniadania z kaszą czy ryżem z warzywami w pudełku. Tortilla ma to do siebie, że nie mięknie pod wpływem nadzienia i można wykorzystać do niej więcej warzyw - nawet pomidora (którego nie lubię w zwykłej kanapce). 

Tortilla z nadzieniem - śniadanie do pracy lub na piknik

gotowe placki tortilli
serek kanapkowy (najlepszy jest smakowy, albo typu fromage)
kawałki sałaty
ser pleśniowy lub szynka lub pasta kanapkowa (np. śledziowa, jajeczna)
pomidory w plasterkach, ogórek konserwowy

Placek smarujemy serkiem, (opcjonalnie pastą kanapkową) i kroimy na połowę. Obkładamy serem pleśniowym lub żółtym, sałatą, warzywami. Połówki tortilli rolujemy, zawijając okrągły brzeg do środka. W pracy zjadamy z przyjemnością.






wtorek, 18 marca 2014

Drugie śniadanie do pracy 1



Zawsze do pracy miałam kanapki i do głowy mi nie przyszło, że można jeść coś innego. A można i wcale nie trzeba się przy tym dużo napracować. Wprawdzie tego typu śniadania jem od dwóch tygodni i nadal nie mam z tym problemu, ale pożyjemy, zobaczymy. Staram się unikać glutenu i tłuszczu - wiadomo na wiosnę warto. Dieta działa, bo pomimo dużych porcji waga leci w dół.

Śniadanie do pracy nr 1 (dla dwóch osób)

100 dag makaronu ryżowego lub kaszy gryczanej lub jęczmiennej
100 ml pomidorów z puszki lub przecieru pomidorowego ze świeżych pomidorów
20 dag brukselki
1 cebula 1/2 papryki
kiełki do smażenia (można sobie darować lub zamienić fasolą z puszki)
marchew, kawałek selera lub  warzywa z gotowej, mrożonej mieszanki

Makaron (kaszę) przygotować wg przepisu. Na na oleju podsmażyć  cebulę, paprykę, marchew, seler,  (pokrojone w kawałki), dodać kiełki. Osobno ugotować brukselkę, razem podsmażyć z warzywami. Na koniec dodać przecier pomidorowy i gotować 5 minut, doprawić solą, pieprzem, ostrą papryką.