Zawsze wyobrażałam sobie, że bardzo trudno jest pogodzić gotowanie dla mięsnej rodziny z obiadami wegetariańskimi. Co za ogrom roboty! Na szczęście wcale tak nie jest. Od jakiegoś czasu udaje mi się skutecznie gotować bez potrzeby przygotowywania podwójnego obiadu. Oto jeden z przykładów:
Młode, małe ziemniaczki wyszorować szczoteczką, polać olejem, oprószyć solą i pieprzem. Wstawić w naczyniu żaroodpornym do piekarnika, nagrzanego do 200 stopni na 1 godzinę. W trakcie pieczenia pomieszać dwa razy. Podawać z koperkiem, pietruszką i innymi ziołami.
Kiszoną kapustę pokroić, dodać dwie potarte marchewki, jabłko i pokrojoną drobno cebulę. Doprawić pieprzem oraz zmieszać z dwoma łyżkami oliwy.
Ser camembert lekko zmoczyć wodą, obtoczyć w mące pszennej, jajku, bułce tartej. Zapiec na patelni, posmarowanej olejem. Podawać z konfiturą borówkową lub żurawinową.
Danie wegetariańskie w całości.
Na talerzu jest jeszcze sos tzatziki. Wystarczy zielony ogórek utrzeć na grubej tarce, posolić i po chwili odlać powstały sok. Zmieszać z greckim jogurtem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Doprawić pieprzem.
Wersja obiadu dla mięsożernej części rodziny.
Zamiast zapiekanego sera jest polędwiczka wieprzowa pieczona w całości. Mięso trzeba kilka godzin przed upieczeniem natrzeć solą, pieprzem, papryką słodką i ostrą, poszatkowanym jałowcem,octem balsamicznym, olejem. Piec jedną godzinę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz