Do kilku ciast mam szczególny sentyment. Kojarzą mi się z fajnymi wydarzeniami, zapachami, emocjami i często do nich wracam. Takim ciastem jest właśnie ciasto marchewkowe. Już pewnie wspominałam, że było przywiezione z drugiego krańca świata co najmniej dwie dekady temu. Wiele razy pieczone na wakacje, wyjazdy na narty, mojemu wspaniałemu studentowi. Pobyt w szczelnym pudełku przez kilka dni nie robi na nim wrażenia. Nie obrazi się, jeżeli zapomnę o rodzynkach lub orzechach. Czasami się zachwyci odrobiną kawy mielonej, albo goździkami zmielonymi w starym, niezniszczalnym młynku do kawy. Wypiek doskonały i dodam, że lata bez tego ciasta można uznać za porażkę...Najwyższy czas, aby spróbować!
Dodam, że ciasto się też nie obrazi, jeżeli potraktujemy je bardzo szybkim przygotowaniem w blenderze (jedynie startą marchewkę, orzechy i rodzynki dodajemy po miksowaniu).
Ciasto marchewkowe - najprostszy przepis (przepis na blaszkę ok. 28 x 40 cm)
3 szklanki mąki
1,5 szklanki cukru
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki soli
4 jajka
1 i 1/4 szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego
1 cukier waniliowy
2 - 3 szklanki marchwi startej na dużych oczkach (lub cześć na dużych, a część na małych)
1 słoik (250g) musu jabłkowego
1 szklanka orzechów włoskich
rodzynki
1/3 szklanki wiórków kokosowych (opcjonalnie)
1/3 szklanki wiórków kokosowych (opcjonalnie)
W misie połączyć cukier, olej, żółtka i dobrze utrzeć. Wkręcić mus jabłkowy i nadal ucierać. Do masy dosypać wszystkie suche składniki, dokładnie wymieszać. Na koniec dodać ubite białko, startą marchew, rodzynki oraz pokrojone orzechy i również wymieszać. Wstawić do piekarnika, nagrzanego do 180 stopni na 50 minut. Jeszcze ciepłe ciasto ozdobić lukrem, przygotowanym z soku z jednej cytryny i szklanki cukru pudru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz