sobota, 4 stycznia 2025

Ciasteczka migdałowe



Zakochałam się w tych ciasteczkach. Można o nich mówić w samych superlatywach: przepyszne, niewiele z nimi roboty no i przywołują wspomnienia pięknej Sycylii. I znowu sprawdza się zasada, że najlepszym sposobem na odwzorowanie przepisu ze świata, jest wcześniejsze spróbowanie wyrobu w autentycznych okolicznościach. One naprawdę smakują jak we Włoszech.



Ciasteczka migdałowe

3 białka
300g mąki migdałowej (z blanszowanych migdałów)
250g cukru pudru do ciasta
30g cukru pudru do obtaczania ciastek
1 łyżka syropu klonowego lub syropu z agawy lub płynnego miodu
odrobina aromatu migdałowego
2 łyżki amaretto (opcjonalnie)
150g marmolady wieloowocowej lub powideł śliwkowych do nadziewania

Wszystkie składniki połączyć i mielić blenderem przez kilka minut. Przełożyć do miski, przykryć folią i odstawić na 40 minut do lodówki. Po tym czasie formować z ciasta niewielkie kulki, nieco spłaszczyć. Obtoczyć w cukrze pudrze i układać na blaszce przykrytej papierem do pieczenia. Z tej ilości składników wychodzi około 30 ciasteczek na dwóch blachach z pieca. W środku każdego ciasteczka zrobić wgłębienie, do którego z worka naciętego na końcu wciskać marmoladę lub powidła (lub inne nadzienie).
Piec w temperaturze 180 stopni około 20 minut - ciastka powinny być lekko rumiane.
Ochłodzić i przełożyć do szczelnego, metalowego pudełka. Można przechowywać około 5 dni.





 

niedziela, 8 grudnia 2024

Sernik pistacjowy


Dotychczas nie poddawałam się pistacjowemu szaleństwu. Dopiero wizyta na Sycylii spowodowała, że zrozumiałam na czym ten fenomen polega. Tam rzeczywiście w prawie wszystkich wyrobach cukierniczych są pistacje. Zaczynając od przepysznych lodów, w kremach, ciasteczkach, a nawet zdarzają się na pizzy (przepyszna, z serem typu philadelphia na słono). A zatem dzisiaj daję wyraz tej fascynacji - sernik jest fantastyczny i w dodatku mało pracochłonny. Szczerze polecam.

Sernik pistacjowy

250g serka mascarpone

200g serka typu philadelphia

100g cukru pudru

3 jajka

200ml śmietanki 30%

180g kremu pistacjowego

30g mąki tortowej pszennej

szczypta soli

Polewa

100g białej czekolady

50ml śmietany 30%

30g pokrojonych drobno pistacji

Sposób wykonania

Przełożyć do miski serki, krem pistacjowy i cukier puder. Miksować przez kilka minut na gładką masę. Nadal miksując na zmniejszonych obrotach dodawać po jednym jajku oraz kremówkę. Do masy przesiać mąkę i wymieszać szpatułką lub rózgą.

Piekarnik nagrzać do temperatury 240 stopni. Formę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia i wlać masę. Piec około 40 minut, aż do momentu, gdy środek nie jest wklęsły, ale wyrośnie. Wtedy wyłączyć piekarnik i na 15 minut zostawić w nim sernik, który powoli będzie opadał - to jest normalne. Wyciągnąć sernik i pozostawić do całkowitego ochłodzenia. 

Gdy ciasto jest już zimne, ozdobić je polewą. W garnku podgrzać czekoladę z kremówką, roztopioną masą polać wierzch i boki sernika. Udekorować pistacjami. Sernik najlepiej smakuje następnego dnia - przechowywać w lodówce.







              









niedziela, 11 sierpnia 2024

Dietetyczne muffinki czekoladowe





Przychodzą takie momenty w życiu człowieka, że chciałoby się zjeść coś lżejszego. Zawsze miałam słabość do słodyczy. Walczę, ale różnie to bywa. Te babeczki udają bardzo kaloryczne i wypasione. Jednak pozory mylą. Z przepisu wychodzi około 8 muffinek - każda miej więcej 100 kalorii. Poza tym robi się je błyskawicznie.

Dietetyczne muffinki czekoladowe (około 8 sztuk)
2 dojrzałe banany
2 jajka
50 g mąki orkiszowej
2 kopiaste łyżeczki budyniu czekoladowego bez cukru
4 kopiaste łyżeczki kakao
2 łyżki erytrytolu (zamiennik cukru)
1 łyżeczka sody oczyszczonej
owoce na wierzch
opcjonalnie: kokos do posypania, 2 łyżki zmielonych orzechów włoskich lub laskowych do masy

Banany rozdrobnić widelcem i połączyć z jajkami (można, ale nie trzeba ubić białka) i resztą składników oprócz owoców i kokosu. Wymieszać do połączenia masy. Przełożyć do formy na babeczki, najlepiej silikonowej. Udekorować owocami i kokosem. Piec w temperaturze 170 stopni 25 minut.











 






























niedziela, 4 sierpnia 2024

Chleb pszenno - żytni / bochenek







Od wielu miesięcy noszę się z zamiarem napisania solidnego przepisu na ten chleb. Wciąż mówiłam sobie, że to jeszcze nie ten moment, że jeszcze nie ma perfekcji. Jednak ostatnio ten chleb mi wyszedł średnio i stwierdziłam, że nigdy nie ma gwarancji, że wszystko pójdzie bez problemów. 

Różnego rodzaju chleby piekę od prawie dwudziestu lat, zawsze były to wypieki w foremce lub glinianym garnku. Od roku udaje mi się chleb w postaci bochenka - solidnie zaokrąglonego, kiedyś dla mnie mistrzostwo świata. W warunkach kuchennych jest to możliwe, trzeba spełnić kilka warunków, które staram się wymienić w przepisie. Jest jeszcze 10% intuicji i po prostu uważności. Mąka mące nierówna, nawet z tego samego źródła, temperatura w kuchni również ma ogromne znaczenie. Jednak najważniejsze wydaje mi się dobre przygotowanie zakwasu. Bez tego nie ma szansy na dobrze wyrośnięty chleb. No i oczywiście mąka - zwłaszcza chlebowa pszenna. Kiedyś zastąpiłam ją zwykłą 500- setką i chleb nie był taki wysoki.

Przede wszystkim korzystałam z rewelacyjnej książce ,,Chleb i okruszki'' Elizy Mórawskiej - Kmita. Poniższy przepis jest zmodyfikowaną wersją jednego z jej przepisów. Zmodyfikowałam go tak, aby za każdym razie przy pieczeniu dwóch chlebów wychodził cały kilogram mąki chlebowej pszennej.

Zawsze piekę dwa chleby - robota ta sama, a jeden chleb można zamrozić, albo kogoś obdarować. Podaję przepis na jeden bochenek około 1 kg. Dla dwóch trzeba podwoić ilość składników.

Chleb pszenno - żytni / bochenek

Piekę chleb w piątek po południu, w środę wieczorem rozpoczynam proces wykonania go - zakwas z lodówki dokarmiam mąką żytnią. Jeżeli mam 200ml zakwasu, dodaję tyle samo wody i mniej więcej tyle samo mąki żytniej razowej. Wszystko mieszam w szklanej misce (najlepiej) i pozostawiam na noc przykryte folią spożywczą (uwaga na muszki - bardzo lubią zakwas).

                                               

                                          Zakwas przed wyrastaniem w środę wieczorem


                                                

                                               Zakwas po wyrośnięciu w czwartek rano


Przepis na zaczyn

aktywny zakwas żytni 50g

mąka żytnia razowa lub pszenna chlebowa 40g

woda w temperaturze pokojowej 40g

Wymieszać i pozostawić w misce przykrytej folią około 10 godzin.


Zaczyn przed wyrastaniem w czwartek rano



Zaczyn po wyrastaniu w czwartek po południu


Przepis na chleb - ciasto właściwe

mąka pszenna chlebowa 500g
mąka orkiszowa 50g
mąka żytnia bez otrębów (typ 500)
woda 400 ml
sól 10g
miód 20g
zaczyn 110g

Chleb wyrabiam w czwartek po południu.
Wymieszać wszystkie składniki i wyrabiać przez chwilę (około 7 minut). Przykryć bawełnianym ręcznikiem i pozostawić na 20 minut. Po tym czasie rozpocząć rozciąganie. Dźwignąć i rozciągnąć ciasto. złożyć na połowę i jeszcze raz na połowę(jak chusteczkę). Czynność powtórzyć po 30 minutach, potem jeszcze 3 razy za każdym razem co 40 minut. 
Po tym czasie można uformować bochenek (lub bochenki) i włożyć do koszyczka z bawełnianym materiałem w środku. Zarówno wnętrze koszyczka, jak i ciasto musi być bardzo solidnie posypane mąką - nie może się kleić do materiału.
Pozostawić 30 minut i włożyć do lodówki na jeden dzień. Jeżeli w kuchni jest powyżej 26 stopni, od razu włożyć do lodówki. Surowy chlebek odpoczywa do piątku popołudnia.
Po około 20 godzinach w lodówce można upiec chleb. Nagrzać piekarnik do 250 stopni razem z blachą, na której będzie pieczony chleb. Wyciągnąć wyrośnięty chleb z lodówki i pozostawić na około 30 minut lub krócej gdy jest bardzo gorąco w kuchni. Gdy piekarnik i blacha jest dobrze nagrzana (25 minut), wyciągnąć ostrożnie blachę i przełożyć chleb z koszyczka ,,do góry nogami'', naciąć szybko ostrym nożem. Włożyć do piekarnika i w tej samej temperaturze piec 25 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 200 stopni i jeszcze piec 20 minut. Od razu wyciągnąć z piekarnika i pozostawić na kratce do całkowitego wystygnięcia. Chłodny już chleb przechowywać w chlebaku, owinięty bawełnianym ręcznikiem.


Zmieszane ciasto przed wyrastaniem

                                                   

                                                     Rozciąganie i składanie ciasta

                                               

                                                Chleb po włożeniu do koszyczka przed wyrastaniem

                                           
                                        Dobrze wyrośnięty chleb po około 20 godzinach w lodówce

                                                   

                                                    A tutaj moje dwa wyrośnięte chleby


Uff, pięknie się upiekły