środa, 5 sierpnia 2015

Buraczki na zimę



Od kilku lat w naszym regionie walczymy z plagą ślimaków. Wstrętne, bez skorupki rozpanoszyły się w ogródkach. Nie cierpią ich nawet ptaki (również kury), więc ślimaki objadają prawie wszystko - zwłaszcza sałatę, pietruszkę. Nie gardzą ogórkami, młodą cukinią. W okolicy krążą cenne rady, jak pozbyć się nieproszonych gości - nalać piwa na kilka podstawek, obsypać ogródek solą, popiołem i wiele innych. Wypróbowałam różne sposoby, ale jedyny, który okazał się skuteczny, to niebieski specjalny granulat. 
Ten przepis nie dotyczy jednak na szczęście wykorzystania tych nieszczęsnych stworzeń w kuchni. Dotyczy buraków, których ślimaki kompletnie nie tykają. Zatem w moim ogródku buraki rosną jak trzeba. Część zostawiam na barszcz - do zakwasu. Jednak większość przeznaczam na sałatkę z buraczków. Gdy człowiek przychodzi z pracy po południu ostatnią rzeczą, o której marzy jest gotowanie buraków. Teraz trwa to o wiele krócej i czasu więcej.
Smak buraczków jest raczej łagodny, więc jeżeli ktoś lubi dużo octu - można dodać.


Buraczki na zimę

3kg buraków
2/3 szklanki octu
1/2 szklanki oleju
2 szklanki wody
2 płaskie łyżki soli
2/3 szklanki cukru
pieprz ziarnisty
ziele angielskie
liście laurowe

Buraki ugotować do miękkości, ochłodzić i obrać ze skórki. Zetrzeć na grubych oczkach. Dodać wodę, ocet, cukier i sól. Napełnić masą burakową słoiki, do każdego  dokładając dwa ziela angielskie, kilka ziaren pieprzu oraz jeden liść laurowy. Zakręcić mocno słoiki, ułożyć je w garnku z bawełnianym ręczniczkiem na dnie i napełnić wodą do 2/3 wysokości słoików. Pasteryzować 10 minut w lekko gotującej się wodzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz