poniedziałek, 22 lutego 2016

Fiocchi z gruszką i serem pleśniowym


Nie ma wątpliwości, że nasze Tatry i okolice to niezwykle klimatyczny, urokliwy region. Najbardziej cieszy kultywowanie języka, zwyczajów i to, że górale nadal u nas są i trzymają się całkiem nieźle, co nie jest tak oczywiste w wielu częściach Europy....
W tym kontekście dzisiejszy przepis, na którego pomysł przywiozłam z Murzasichla nijak nie wpasowuje się w region i mój wstęp. Jednak świadomie wybrałam na kilkudniowy wyjazd na narty miejsce w naszych górach, a jednak z klimatem włoskim. Nie zawiodłam się - w domku można przenieść się na moment do Toskanii. Poczuć jej zapach, a nawet skosztować dań. Najbardziej zachwycił mnie przepis na sakiewki z nadzieniem z gruszki oraz sera pleśniowego.I  ten sos na bazie sera!!! Samodzielnie wykonałam danie po prześledzeniu kilku polskich (zwłaszcza Lawendowy Dom), angielskich i włoskich przepisów. Wyszły prawie identycznie, czyli rewelacyjnie.

Fiocchi z gruszką i serem pleśniowym (przepis dla 2-3 osób)

Ciasto makaronowe
200 gramów mąki (dałam kopistą szklankę)
2 jajka
2 łyżki oliwy z oliwek
3 łyżki ciepłej wody

Zagnieść dokładnie wszystkie składniki  i odłożyć do lodówki na ok. godzinę.

Farsz
1 duża (lub dwie małe), twarda i słodka gruszka
podobna ilość (jak starta gruszka) sera gorgonzola lub lazur

Gruszkę potrzeć na grubych oczkach i odcisnąć mocno sok. Połączyć z rozkruszonym serem.

Sos z sera gorgonzola lub lazur
100 gramów sera
80 ml śmietany 30% (jeżeli jest to ser lazur)
pieprz mielony

Ser pokruszyć i podgrzać w rondelku razem z masłem na małym ogniu. Dodać śmietanę i pieprz. Powoli doprowadzić do wrzenia mieszając.

Moja rada:
Można dodać gotowe pesto lub skorzystać z przepisu na moim blogu.
















                



sobota, 6 lutego 2016

Ciasto marchewkowe - najprostszy przepis




Do kilku ciast mam szczególny sentyment. Kojarzą mi się z fajnymi wydarzeniami, zapachami, emocjami i często do nich wracam. Takim ciastem jest właśnie ciasto marchewkowe. Już pewnie wspominałam, że było przywiezione z drugiego krańca świata co najmniej dwie dekady temu. Wiele razy pieczone na wakacje, wyjazdy na narty, mojemu wspaniałemu studentowi. Pobyt w szczelnym pudełku przez kilka dni nie robi na nim wrażenia. Nie obrazi się, jeżeli zapomnę o rodzynkach lub orzechach. Czasami się zachwyci odrobiną kawy mielonej, albo goździkami zmielonymi w starym, niezniszczalnym młynku do kawy. Wypiek doskonały i dodam, że lata bez tego ciasta można uznać za porażkę...Najwyższy czas, aby spróbować!
Dodam, że ciasto się też nie obrazi, jeżeli potraktujemy je bardzo szybkim przygotowaniem w blenderze (jedynie startą marchewkę, orzechy i rodzynki dodajemy po miksowaniu).

Ciasto marchewkowe - najprostszy przepis (przepis na blaszkę ok. 28 x 40 cm)

3 szklanki mąki
1,5 szklanki cukru
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki mielonych goździków
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
1/2 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki soli
4 jajka
1 i 1/4 szklanki oleju rzepakowego lub słonecznikowego
1 cukier waniliowy
2 - 3 szklanki marchwi startej na dużych oczkach (lub cześć na dużych, a część na małych)
1 słoik (250g) musu jabłkowego
1 szklanka orzechów włoskich
rodzynki
1/3 szklanki wiórków kokosowych (opcjonalnie)

W misie połączyć cukier, olej, żółtka i dobrze utrzeć. Wkręcić mus jabłkowy i nadal ucierać. Do masy dosypać wszystkie suche składniki, dokładnie wymieszać. Na koniec dodać ubite białko, startą marchew, rodzynki oraz pokrojone orzechy i również wymieszać. Wstawić do piekarnika, nagrzanego do 180 stopni na 50 minut. Jeszcze ciepłe ciasto ozdobić lukrem, przygotowanym z  soku z jednej cytryny i szklanki cukru pudru.