poniedziałek, 22 września 2014

Ciasto śliwkowe (ze śmietaną)


Ciasto na pożegnanie lata i sezonu węgierkowego - niezawodne i błyskawiczne w przygotowaniu. Zawsze wychodzi i wszystkim smakuje. Trochę szkoda lata, ale już czuję jesienne powiewy aromatów cynamonowo - korzennych i smak ciasta marchewkowego czy bananowego.
 

Ciasto śliwkowe (ze śmietaną) - na okrągłą formę ok. 28 cm

3 szklanki mąki
15 dag masła
1/2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
3 jajka
3/4 szklanki śmietany
2 łyżeczki proszku do pieczenia
można potrzeć na drobnej tarce sparzoną cytrynę
1 kg śliwek

Ubić jajka z cukrem i cukrem waniliowym mikserem lub trzepaczką, do masy powoli dolewać roztopione masło i nadal mieszać. Następnie na zmianę dodawać mąkę i śmietanę. Na koniec dodać proszek do pieczenia i skórkę cytryny. Ciasto wylać na formę i nałożyć na nie połówki śliwek. Jeszcze gorące posypać cukrem pudrem.


sobota, 13 września 2014

Makaron z sosem grzybowym


Tak się składa, że miejscowość, w której mieszkam jest otoczona lasami. Co więcej, w każdym lesie (tak, z każdej strony jest inny las) występują inne grzyby. Wiadomo, że borowiki rosną tam, maślaki tutaj, a podgrzybki jeszcze gdzie indziej. Raczej nie zbiera się grzybów z blaszkami od spodu, bo jest zbyt wiele muchomorów sromotnikowych i nie warto ryzykować. Nawet poczciwą kanię większość omija z daleka. Jednak w tym roku wysyp grzybów jest wyjątkowo wielki i nie ma problemu z zapełnieniem koszyka. Mam już nieco zasuszonych, zamrożonych i wykonałam wszystkie dyżurne potrawy ze swojego grzybnego repertuaru. Jednak danie, o którym dzisiaj mowa robię zawsze jako pierwsze. Jest wyjątkowo dobre i mało pracochłonne. Jeżeli ktoś lubi grzyby - polecam. Jeżeli nie - z pewnością warto od niego zacząć z nimi przygodę.

Makaron z sosem grzybowym

1/2 kg obranych grzybów
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
3 łyżki gęstej śmietany 18%
2 łyżki mąki
3 łyżki oliwy
żółty ser długo dojrzewający lub parmezan
makaron, najlepiej rurki

Na patelni podgrzać oliwę i podsmażyć na niej poszatkowaną cebulę oraz czosnek. Obrane grzyby pokroić w plasterki i wrzucić na patelnię. Posolić i popieprzyć. Smażyć pod przykryciem około 10 minut. Można dolać 1/2 szklanki wody. Rozmieszać 2 łyżki mąki w 1/2 szklanki letniej wody i wlewać do gotujących się grzybów, dodać śmietanę, jeszcze odprawić do smaku. Podawać z makaronem i posypane startym żółtym serem lub parmezanem.

Oto kilka zdjęć z mojego fotograficznego grzybobrania:





niedziela, 7 września 2014

Powidła śliwkowe

Większość drzew w naszym ogrodzie została posadzona przez mojego męża, przetrwały jeszcze niektóre posadzone przez mojego tatę. Jednak śliwkę węgierkę posadziłam prawie sama, z niewielką pomocą. Pamiętam wczesno - wiosenny dzień, gdy z trójką naszych małych jeszcze dzieci dokonaliśmy tego. Najpierw poszliśmy kupić do pobliskiego ogrodnictwa sadzonkę, a potem umieściliśmy ją w ziemi, zasilając solidnie kompostem. Wtedy, 10 lat temu pomyślałam, że minie strasznie dużo czasu, zanim z tego malutkiego patyczka obrodzą śliwki. W tym roku, gdy zrywam dziesiątki kilogramów słodkich owoców, przypominam sobie moje wątpliwości i gotuję kolejny kompot, albo smażę doskonałe powidła.

Powidła śliwkowe
3-4 kg śliwek węgierek (nie dodaję do nich cukru, bo są wystarczające słodkie)


Owoce dokładnie umyć, usunąć pestki. Umieścić w dużym garnku (używam bardzo dużego rondla z teflonowym dnem) i dodać odrobinę wody. Przykryć pokrywką i podgrzewać do momentu, aż śliwki puszczą sok i zaczną się gotować. Wtedy usunąć pokrywkę i podgrzewać na małym ogniu 1 godzinę. Od czasu do czasu mieszać. Pozostawić do ostygnięcia. Następnego dnia smażyć powidła jeszcze przez około 90 minut i ponownie pozostawić do ostygnięcia. Gotowe nakładać do małych słoików i pasteryzować w leciutko gotującej się wodzie przez 15 minut. Na dno garnka należy położyć bawełniany ręcznik kuchenny. Takie powidła są świetne do naleśników, kanapek (z białym serem), murzynka i zwyczajnie jako deser.